Tunel przemytniczy znajduje się gdzieś pod północnym murem Gradu, od strony rzeki Bystrej. Klapa wejściowa ukryta jest w bujnie pleniących się krzewach pod samym murem.
Po drabinie schodzi się około 2 metrów poniżej gruntu, do wąskiego, niskiego, zalanego korytarza. Ściany tunelu są wyłożone kamieniem, a strop podtrzymują solidne belki. Co świadczy o tym, że tunel nie został wykopany na prędce, ale wybudowany zgodnie ze sztuką budowlaną. Prawdopodobnie jako tunel ucieczkowy dla jakiegoś możnego, może samego namiestnika gdy sprawy w mieście nabiorą niekorzystnego obrotu.
Po kilkunastu metrach, brodzenia po uda w wodzie, wyłania się z ciemności wbudowana w mur krata. Jest zamknięta na solidną kłódkę. Od zewnątrz wlot do tunelu zasłaniają gęste trzciny porastające brzeg rzeki Bystrej.
Tunel jakiś czas temu został odkryty przez przedstawicieli półświatka, którzy wykorzystywali go właśnie w celach przemytniczych. Na dnie tunelu, pod mętną wodą, ukryto pułapkę. To wnyki na niedźwiedzia, które gdyby nie fakt, że leżą tam nie czyszczone zbyt długo, byłyby wstanie obciąć stopę dorosłego człowieka.
Łotrowie i łotrzyce korzystający z latarni lub badający rękoma ściany będą wstanie zauważyć / wyczuć ostrzeżenia przed pułapką wyryte w kamieniach z obu stron tunelu.
Obok tuneli znajduje się od dawna nie używany przez władze magazyn straży miejskiej. Widać, że w środku od jakiegoś czasu ktoś mieszka.
Kto i co tu robi pozostawiam już waszej wyobraźni…